Reden:
Dzień dobry Steve. Bardzo się cieszę, że mam możliwość przeprowadzenia z Tobą wywiadu. Jesteśmy tutaj, na kongresie Reden Reicht Nicht, gdzie, jesteś jednym z głównych prelengentów, ze względu na Twoją bardzo ważną pracę nad Teorią Polyvagal. Dla mnie i dla mojej pracy jako psychoterapeuty ale również jako doradcy dla wielu organizacji, Twoje teorie i Twoje badania były niezwykle ważne i wniosły duży wkład na przestrzeni lat. Dlatego chciałbym Cię poprosić o ogólne nakreślenie głównego motywu Twojej teorii, tak w skrócie.
Stephen Porges:
Na początku chciałbym podziękować Ci za zaproszenie mnie na kongres i za prowadzenie ze mną wywiadu. Więc kiedy tylko zadaje mi się to pytanie – czym jest Teoria Polyvagal – moje oczy szeroko się otwierają a gałki oczne uciekają w tył. Ponieważ pierwsze co robię to pytam, ile mamy czasu.
I wtedy staram się kreatywnie podsumować to w paru zdaniach. Teoria Polyvagal mówi o prawdziwym zrozumieniu tego, w jaki sposób nasze ciało reaguje na różne wyzwania. I na tym, że nasze reakcje tak naprawdę są oparte o ewolucję naszego autonomicznego systemu nerwowego. I co tak naprawdę się za tym kryje, to nasza ewolucyjna historia jako kręgowców, podczas której autonomiczny układ nerwowy się zmieniał. I w miarę tego, jak się zmieniał, wytworzył on różne obwody. I te obwody funkcjonują w pewnej hierarchii. A to znaczy, że nowsze obwody mogą hamować starsze obwody, ale starsze obwody były obwodami odpowiedzialnymi za obronę. Więc w terminach modeli psychoterapeutycznych i psychosomatycznej medycyny, zaczynamy rozumieć, że większość chorób, włączając w to choroby chroniczne obejmujące zdrowie fizyczne, są tak naprawdę chorobami autonomicznego układu nerwowego. I autonomiczny układ nerwowy podlega zmianom wraz ze zdrowiem psychicznym.
Więc co odkryliśmy z Teorią Polyvagal jest to, że nasze reakcje względem świata, podążają za tym ewolucyjnym wzorem, w którym nowsze obwody odpowiadają za społeczne interakcje, które są połączone z unikalnym u ssaków szlakiem nerwu błędnego, czyli szlakiem nerwowym, idącym z pnia mózgu do serca. I nerw ten, jest połączony z pniem mózgu oraz z mięśniami, nerwami, odpowiedzialnymi za regulację mięśni twarzy i głowy.
Więc, kiedy zaprosiłeś mnie, żebym wygłosił mowę na konferencji, której hasłem przewodnim było “gdy samo mówienie to za mało”, była to dla mnie tak naprawdę okazja do pomówienia o Teorii Polyvagal w kontekście społecznego systemu zaangażowania, który właściwie jest neuroregulacją mięśni, odpowiadających za wokalizację, mięśni odpowiadających za słuchanie, mięśni, odpowiedzialnych za wyrazy twarzy oraz gesty, tak jak teraz właśnie to robimy, gestykulujemy do siebie nawzajem. I wszystkie one są połączone z nerwem regulującym serce, więc staje się to wzajemną regulacją interakcyjnej regulacji stanu autonomicznego, który umożliwia naszym ciałom bycie w stanie wspierać zdrowie, rozwój i odbudowę. I kiedy ten system nie działa, wtedy możemy dostrzec zachowania i symptomy, które są powiązane z problemami zdrowia psychicznego, m.in. zachowania mobilizacyjne, wściekłość, napady złości, lęku. Ale to, z czego zasłynęła się Teoria Polyvagal, to gdy studiujesz ewolucję autonomicznego układu nerwowego, rozpoznajesz inny system obrony, który wiąże się z zamykaniem, słabnięciem, co w kontekście zdrowia psychicznego najczęściej wiąże się ze stanami dysocjacyjnymi.
Więc ta fizjologiczna immobilizacja ze strachem, nie była naprawdę rozpoznawana w psychiatrii lub psychologii. Próbowali dopasować wszystko do teorii walki-ucieczki stresu. A kiedy studiujesz traumę, okazuje się, że to nie ma odzwierciedlenia.
R:
Z mojego punktu widzenia, w naszej pracy, jako psychoterapeuty, na przykład, bardzo przydaje mi się korzystanie z Twojej teorii gdy tłumaczę ludziom, aby zrozumieli ich różne rekacje. Tak, ponieważ wiele ludzi, na przykład gdy wchodzą w stan immobilizacji, to jest tak niekomfortowe, w dodatku zagrażające, wtedy zazwyczaj mocno się deprecjonują. I wytłumaczenie im, że w pewnym sensie to ewolucyjna kompetencja…
S:
Kompetencja, tak, naprawdę to kompetencja.
R:
To przynosi dużą ulgę ludziom. Obserwowałem to również, gdy ludzie uczyli się, co robi ich ciało celem samoobrony, ich osobista narracja przesuwa się z bycia ofiarą do bycia zdolnym do przetrwania.
S:
To jest bardzo pozytywna rzecz, którą zrobili. I jest to coś doprawdy wyjątkowego, ponieważ jesteśmy bardzo zorientowani, jako przedstawiciele zachodniego świata psychologii i psychiatrii, do myślenia o zachowaniu jako o czymś dobrowolnym, posiadaniu intencji i byciu zdolnym do uczenia się. Ale teoria polyvagal mówi nam o tym, że jest wiele odpowiedzi, które są funkcjonalnie zwrotne, są one bezwarunkowe, w obrębie naszego ciała. I kiedy nasze ciało zaczyna reagować, wtedy budujemy te wysoce skomplikowane wyjaśnienia, które moga nie mieć nic wspólnego z tym, co faktycznie zrobiło nasze ciało.
R:
Tak. Jakby hipoteza, na poziomie kory mózgowej, stara się wyjaśnić to, co jest zrozumiałe w zupełnie inny sposób, jeśli patrzysz w kategoriach Twojej teorii.
S:
Tak. I potrzeba… ponieważ gdy ludzie starają się wyjaśnić to, wtedy pytają: dlaczego nie walczyłem, gdy byłem przytrzymany, albo dlaczego tak po prostu pozwoliłem innej osobie maltretować mnie. A odpowiedź brzmi: to nie był świadomy wybór. Ich ciało podjęło taką decyzję z dala od świadomości czy uwagi. Proces ten, który nazywam neurocepcją, ponieważ nie jest to świadomość, nie jest to postrzeganie. Jest to bardzo szybka, bezwarunkowa reakcja ciała. I jedyne co musimy zrobić, to znaleźć w tym pierwiastek adaptacyjnego przetrwania. Jeśli zostalibyśmy poddani wyzwaniu i mielibyśmy przemyśleć to, aby podjąć decyzję, czy powinniśmy walczyć, czy raczej uciekać – prawdopodobnie skończylibyśmy martwi.
R:
Więc jest to adaptacyjne dla gatunku, że nasze ciało posiada wszystkie te reakcje niejako wbudowane.
I jest to w oczywisty sposób zależne od kontekstu, powiązane z różnymi kontekstami. System walki i ucieczki jest przydatny w niektórych kontekstach ale immobilizacja w innych kontekstach.
S:
Dokładnie.
I czasem sytuacja jest taka, że nie wiemy, w jaki sposób zareaguje nasze ciało. I problem… inna sprawa jest taka, że nasza własna historia, nasze własne doświadczenia jako dziecko, jako młody dorosły, albo w miejscu pracy, albo w jakiejkolwiek innej sytuacji może odciskać swoje piętno. Możemy dosłownie uczyć się przez skojarzenia, które również pozostaną poza centrum naszej świadomości.
Więc kiedy prowadziłem kiedyś rozmowę z jedną z moich koleżanek, która miała za sobą historię traumy i mój głos przeszedł na niższą frekwencję, ona zareagowała tak o.
Ponieważ mój głos przypomniał jej o głosie jej ojca.
R:
Okej i wtedy, gdy coś wyzwala w nas, w takim sensie, że może świadomy umysł zastanawia się dalej – co tu się dzieje? I niezbyt mądrze reaguje, ale reakcja ta może być właściwa, tylko że do innego kontekstu.
S:
Dokładnie, ja używam tutaj określenia – piękno systemu. W systemie piękne jest to, że reaguje i my czujemy odpowiedź ciała, ale nie zawsze wiemy na co konkretnie była to reakcja.
Więc w terapii, co robisz, to pozwalasz, aby osoba doceniła obronne, adaptacyjne zachowanie ich organizmu, zanim wymyślą wymówke lub usprawiedliwią lub wprowadzą osobistą narrację. Więc kobieta ta miała wgląd. Nie potraktowała reakcji swojego ciała jako wskazówki do tego, aby być na mnie zła, ale wzięła swoją reakcję w ciele jako wskazówkę, że to jest coś, co przypomina jej o swoim ojcu, ponieważ czuję reakcję swojego ciała.
Więc istotną kwestią neurocepcji jest to, że zazwyczaj nie jesteśmy świadomi wskazówek, ale zazwyczaj zawsze jesteśmy świadomi reakcji własnego ciała. I w terapii używamy stwierdzeń takich jak bycie porwanym przez nasz układ limbiczny czy bycie uprowadzonym, ale co nas naprawdę porywa to wskazówki z reakcji naszych ciał, które wyzwalają nasze wyższe struktury mózgowe do myślenia, że musimy coś zrobić.
R:
I to było bardzo pomocne, jestem bardzo wdzięczny Tobie, że rozwinąłeś tą teorię, ponieważ pracuję w nawiązaniu również do efektów Twojej pracy, to zrozumiałem, aby dostarczać ludziom… na przykład jeśli oni nie wiedzą co się tutaj dzieje, daję im inną ramę do tego. Więc, powiedzmy, że czuję coś takiego, jakbym miał tendencję do immobilizacji, nie wiem jeszcze, co jest do tego sygnałem, ale z pewnością jest to sprytny sygnał, jest to kompetentny sygnał, i wtedy musimy nadać mu inny kontekst, przeformować go słownie.
Kiedy nadajemy mu inny kontekst, szanujemy go.
S:
Dokładnie.
I częścią skutku przeżycia traumy, jest brak szacunku do ciała. I, ja właściwie używam wyrażenia, że ludzie czują, że ich układ nerwowy ich zawiódł, nie byli w stanie zmobilizować się i walczyć i czują wtedy złość na samych siebie.
I zamiast tego, w tej sytuacji powinni czuć ogromną wdzięczność i miłość do swego ciała, za to co dla nich zrobiło. I my wszyscy wskazujemy, poniżej przepony, zwróć na to uwagę, ponieważ organy poniżej przepony biorą udział w tej reakcji immobilizacji.
Więc nasza neuroregulacja organów poniżej przepony różni się od naszej regulacji powyżej niej. Nasz system walki i ucieczki jest tutaj na górze.
Nasz system zamykania się znajduje się tutaj na dole.
I teraz, kiedy patrzymy na symptomy ludzi, którzy mają za sobą doświadczenia zamykania się, zespół jelita drażliwego, problemy z trawieniem, widzimy, że wszystkie te problemy są umiejscowione tutaj.
I dzieje się tak, ponieważ neuroregulacja poniżej przepony została przeznaczona do obrony, a nie do homeostazy.
wywiad przeprowadzony w trakcie kongresu Reden Reicht Nicht 2016