Socjolodzy twierdzą, że jesteśmy narodem, który uwielbia narzekać, w swoich badaniach dochodzą do wniosku, że narzekanie jest narzędziem identyfikacji, że wręcz określa naszą tożsamość narodową: nie narzekasz, nie jesteś swój.
Niestety często nie zdajemy sobie sprawy, że na podtrzymywanie negatywnych myśli musimy zużyć bardzo dużo energii. Tak dużo, że pielęgnując je, zapadamy na zdrowiu. Organizm nie jest w stanie dłużej pracować na zwiększonych obrotach i buntuje się, a bunt materializuje się w formie choroby. Narzekanie tworzy chaos w umyśle, zamyka nas na znalezienie rozwiązań, wpływa na innych ludzi, rozprzestrzeniając się w dogodnych warunkach niczym fala . Mieszkamy w społeczeństwie i jest duże prawdopodobieństwo, że ta fala wróci i uderzy w nas ze wzmożoną siłą. To wszystko można podsumować bardzo krótko: Narzekanie nam nie służy.