Grupa uczonych z Instytutu HeartMath w Boulder Creek w Kalifornii, który jest połączony z Uniwersytetem w Stanford od 1991 roku zajmuje się dokładnym badaniem serca, jego komunikacji z mózgiem i powiązań z emocjami. Dzięki swym rewolucyjnym odkryciom Instytut ten opublikował w literaturze naukowej wiele prac dotyczących wyjątkowej roli jaką serce odgrywa w funkcjonowaniu mózgu.
– Czym jest zjawisko koherencji serca?
Dorota Hołówka : Koherencja jest rodzajem stanu bycia, związanym w dużym stopniu ze samoświadomością odczuwania siebie w relacji z innymi i ze światem.
Podczas stanu koherencji wykres pracy serca przypomina regularną sinusoide. Wtedy nasze ciało i umysł zaczynają uzdrawiać się, mijają bóle, zachodzą zmiany na głębszym hormonalnym poziomie. Poziom DHEA hormony młodości podnosi się , a opada kortyzol odpowiedzialny za niemiłe objawy typu słaba koncentracja, rozkojarzenie, objawy psychomatyczne. Wzmacnia się również system immunologiczny. Zaczynamy odczuwać spokojny przepływ, często przypominający miłość, wdzięczność i radość.
–Czy stan koherencji możemy nazwać relaksem?
Nie do końca, podczas odczuwania koherencji istotne jest kilka czynników między innymi świadomy kontakt z odczuwaniem siebie w relacji. Tak więc koherencją nie jest: zwykły odpoczynek, odcięcięcie się od świata zewnętrznego, wizualizowanie oraz pozytywne myślenie.
–W jaki sposób wygląda praca w grupie nad stanem koherencji?
Podczas takiej pracy najistotniejszą przestrzenią w ciele jest, jak łatwo domyślić się obszar klatki piersiowej-serca. To właśnie tam skupia się większość naszej uwagi podczas ćwiczeń. Jednak kiedy rozpoczynamy odczuwanie tego wrażliwego miejsca okazuje się, że pierwsze wrażenia niekoniecznie są przyjemne. Zamiast oczekiwanej miłości i stanu rozluźnienia czujemy na przykład lęk lub ciężar. Dlatego podczas zajęć bezpiecznie rozbrajamy nasze wewnętrzne tarcze, które służyły nam do tego, żeby nie czuć więcej bólu.
Podobnie jest z odczuwaniem innych ludzi, na przykład wydaje się naturalnym, że matka czuje miłość do swojego dziecka, jednak kiedy rozpoczynamy pracę w relacji z dzieckiem okazuje się, że kobieta czuje w ciele zamiast miłości -lęk, zmatwienie, złość lub poczucie winy, z którymi nie chce się skontaktować i tym samym zamyka się nieświadomie także na odczuwanie przepływu miłości. W trakcie zajęć dochodzenie do przepływu zwanego koherencją często przypomina obieranie cebuli z kolejnych warstw.
–W jaki sposób przekłada się na nasze realne życie taka praca?
Ja zawsze proponuję, żeby na początek pracować z konkretna osobą, z która mamy jakąś trudnośc w relacji. To pomaga zauważyć jak działa, to co wypracowaliśmy, jestem przekonana, że dopiero wtedy kiedy zauważamy, że koherencja działa znajdujemy w sobie motywacje do tego, żeby ją praktykować. Na początku bazujemy tylko na zaufaniu do prowadzącego i ewentualnie do badań naukowych.
–Jak to się stało, że zainteresowała się Pani tym tematem?
Podczas pracy terapeutycznej , szczególnie w pracy z grupą w tzw. polu już wiele lat temu zauważyłam, że klienci, którzy przekierowywali uwagę z analizy do obserwowania odczuwania zmieniali swoje niekorzystne postrzeganie sytuacji i co więcej sami zaczynali być postrzegani w bardzo przyjazny sposób, w ogóle odnosiłam wrażenie tak jakby wszystkie problemy zaczynały same porządkować się. Sama nie miałam dla tego zjawiska żadnego określenia ani wytłumaczenia, więc postanowiłam je testować również na sobie i za każdym razem kiedy wchodziłam w ten konkretny stan , problemy same się rozwiązywały.
Najtrudniejsze dla mnie było znajdowanie w sobie zaufania, żeby przekierować uwagę na koherencję zamiast głowić się nad rozwiązaniem. Dziś już wiem, że ten stan ma swoją nazwę, w tamtym czasie nie miałam odwagi mówić o moich doświadczeniach w taki otwarty sposób.
– Czyli, żeby wszystko w życiu zaczęło sie układac wystarczy ćwiczyć ten stan?
Wiele na to wskazuje, jednak tak jak powiedziałam, utrzymywanie świadomości w przestrzeni serca, oddychanie nią i poszerzanie jej wymaga wyćwiczenia nawyku. Zanim jednak do tego dojdziemy po drodze możemy spotkać wiele przeszkód w postaci niechcianych emocji, które potrzebują być zauważone.
-Komu Pani poleciłaby tego typu pracę?
Myślę, że osoby, które interesują sie tym tematem są gotowe na taką pracę. Jednak szczególnie polecam ją tym, którzy dużo pracują nad sobą i wpadli w tak zwaną pułapkę catharsis, czyli ciągłego naprawiania siebie i oczyszczania z przeszłości. Bardzo ważna jest świadomość wzorców według których działamy. Jednak nie możemy zapominać, że jedyny wpływ jaki mamy na rzeczywistość opiera się na tym –co robimy z tym co jest w nas tu i teraz.
cykliczne zajęcia w Krakowie z pracy nad koherencją:
8 spotkań w środy / 2 godziny/ zaczynamy 20 wrzesień 2017, więcej;
http://www.nowapsychologia.com/?event=sunday-meet-up&event_date=2017-09-20