Jak uważność wspiera rozwiązywanie problemów?

sen-o-ucieczce-przed-niebezpieczenstwem200_m.jpg

Kiedy pojawiają się problemy w życiu, reakcja ludzi zazwyczaj zmierza ku pozbyciu się tego, co niewygodne -próbujemy: analizować, szukać rozwiązania, obarczać winą innych.

Im więcej dowiadujemy się o sobie, szukając rozwiązania, tym bardziej przeraża nas, to jak wiele mamy do zrozumienia, często wpadamy w pułapkę tak zwanego przerabiania: jeszcze tata, jeszcze mama, poród, siostra, jeszcze tylko trauma szkolna, potem dowiadujemy się o traumie transgeneracyjnej więc dziadek i wojna…

Nie zdajemy sobie sprawy, że przerabiając kolejne tematy uciekamy tak naprawdę przed uczuciem dyskomfortu, wciąż mamy nadzieję, że pewnego dnia zaczniemy doświadczać niczym niezmąconej radości i spokoju.

Tak jednak nigdy nie wydarza się, ponieważ to właśnie nasze przywiązanie do odczuwanie tylko tego co miłe jest powodem naszego cierpienia.

Teraz zapewne w głowach wielu osób pojawi się pytanie, to znaczy, że będę zawsze cierpiał?

Najwyższy czas zrozumieć, że to co generuje największe lęki, to nie jest to przed czym uciekamy. Powodem największego cierpienia jest fakt, że uciekamy.

Jak przestać uciekać?

Każdy problem ma swoje ucieleśnienie, to znaczy, że jest w jakiś specyficzny sposób odczuwalny w ciele, stoi za nim też określona emocja, lub sekwencja emocji oraz myśli lub znaczenie, które mają źródło w przeszłości.

Przykład:

Kobieta marzy o wspaniałym związku, jednak mężczyźni, którzy pojawiają się w jej życiu nie dają jej radości. Porzuciła dwóch mężczyzn, czuła się z tego powodu winna. Kilka lat wcześniej miała wypadek samochodowy, w którym potrąciała staruszkę, łamiąc jej nogę w kilku miejscach- poczucie winy towarzyszy jej do dzisiaj.

Od kilku lat przestała interesować się mężczyznami- szuka różnych rozwiązań tego problemu, chodzi na terapię ale nic nie pomaga.

Zadaję jej pytanie: co odczuwa w ciele kiedy myśli o związku?

-odpowiada: ucisk w gardle i klatce piersiowej, w emocjach smutek i żal. Proszę ją, żeby chwilę zatrzymała się na tym doznaniu, odpowiada, że przestaje czuć cokolwiek.

Zapraszam ją, aby pozwoliła sobie poczuć chociaż trochę tego co by tam było, gdyby  jednak coś czuła…

Odpowiada: czuję się winna, nienawidzę tego uczucia.

Przykład ten wyraźnie ilustruje, że kobieta nie unika mężczyzn tylko poczucia winy, które budzi w niej lęk.

Wszystkie emocje mają swoje mentalne obrazy, które je ukształtowały -uciekając przed nimi jednocześnie uciekamy przed wszystkim co widzimy na tych obrazach.

Posługując się przykładem powyżej, poczucie winy kobiety mogło połączyć się z obrazem mężczyzny, staruszki, czegoś co nieświadomie zobaczyła podczas wypadku np. nadjeżdżającego mercedesa. Ostatecznie może ona unikać wszystkiego co przywołują te skojarzenia. I nawet kiedy w terapii zrozumie źródło swoich leków, to niewiele zmieni, jeśli nie znajdzie w sobie odwagi, żeby poczuć jak ciało odczuwa poczucie winy. Dlatego, że nigdy do końca nie wiemy co połączyło się z poczuciem winy. Natomiast kiedy zajmiemy się samym uczuciem wszystko co przykleiło się -odpadnie.

Im więcej obrazów i historii połączymy z niechcianymi emocjami tym bardziej czujemy się zniewoleni.

Im dłużej uciekamy -tym straszniejsze wydaję się to przed czym uciekamy, zmuszeni więc jesteśmy przestawić się na nieczucie emocji i ciała.

1-x9abmFKQ2SoKtQI3_XltKQ

Na szczęście z pomocą przychodzi nam depresja, napady lękowe, choroba, bóle głowy, które zmuszają nas, żeby zacząć czuć na nowo.

Każdego dnia dostajemy sygnały pomocnicze w postaci drobnych dolegliwości, które są szansą na zatrzymanie nas. Jednak często nie zatrzymujemy się ponieważ nie wiemy co z tym uczuciem lub odczuciem zrobić, nasza pierwsza reakcja zmierza do próby pozbycia się go.

To właśnie brak umiejętności bycia z tym , co trudne sprawia, że naszym jedynym pomysłem jest ucieczka.

Zatrzymać się i co dalej?

Kiedy decydujemy się zatrzymać i wprowadzamy więcej uważności do swojego życia, zawyczaj zaczynamy czuć jeszcze większy dyskomfort, ponieważ objawiają się doznania przed, którymi uciekaliśmy.

Co należy wówczas zrobić:

Po pierwsze nazwać to co czuję najlepiej w ciele, objąć uważnością to miejsce, dać mu więcej przestrzeni w sobie.

Pierwsza reakcja, której możemy się spodziwewać to lęk, że to uczucie nas zaleję, że się rozpadniemy, że eksplodujemy.

Dlatego nie spieszymy się, każdy moment kiedy doświadczasz świadomie tego przed czym uciekałeś, daje sygnał do systemu nerwowego, że to można przeżyć.

dddd Kolejny krok to ćwiczenie w sobie uczucia życzliwości do tych doznać albo świadome łączenie ich z przyjemnymi obrazami – jednak konieczne jest, żeby to doświadczenie było odczute i nazwane w ciele.

Po drugie emocje często są ściśnięte i zamrożone w ciele – to nasz sposób, żeby ich nie czuć. Zaciśnięte gardło, pięści, pośladki kumulują mnóstwo energii, dlatego wyobrażenie rozluźnienia ich sprawia, że odczuwamy lęk przed eksplozją, tak więc oprócz uważności na siedząco warto uruchomić uważny ruch i głos.

Większość traum i emocji sprawia, że ciało zastyga, paraliżuje nas myśl o ich odczuwaniu, dlatego kiedy czujemy je -zamiast nieruchomieć zacznijmy świadomie poruszać się. Zastygnięta energia zacznie wówczas przepływać i dokarmiać narządy wewnętrzne, które były jej pozbawione, a ciało zacznie uzdrawiać się.

Medytacje dynamiczne są szansa na uwolnienie ściniętej i zamrożonej energii, jednak warto zadbać, żeby ruch nie przypominał transu i kiedy np. zaczynamy walić pięściami w podłogę należy spowolnić ten ruch tak, żeby w ciele pojawiło się uczucie sprawczości.ggg

Dla mnie najpiękniejszą formą zintegrowania tego co trudne jest ruch w kontakcie, kiedy pozwalam sobie doświadczyć złości, smutku, bezsilności w ruchu będąc jednocześnie w nieoceniającym kontakcie z druga osobą, system nerwowy zaczyna wtedy renegocjować to przed czym uciekaliśmy.

Kiedy pozwolimy sobie w pełni na to doświadczenie objawi się nam potencjał, który niesie każda trudna do odczuwania emocja.

Przykłady z pracy z klientami:

Złośc wyrażona w kontakcie budzi ogromne poczucie mocy i osadzenia.

Smutek, który utrzymujemy w kontakcie budzi poczucie połączenia i błogości.

Bezsilność w kontakcie sprawia, że czujemy się niezniszczalni.

Żal budzi głęboką radość, poczucie winy – miłość.

Dlaczego tak się dzieje?

Kiedy znajdujemy w sobie zgodę na to , żeby szczerze czuć to co pojawia się w nas- w obecności drugiego człowieka, który nas nie osądza -nie ma przed czym uciekać -odnajdujemy wolność.

Wypracowanie w sobie nawyku zauważania i sposobów pozostawania z tym co trudne, sprawia, że zamiast rozwiązywać problemy możemy zacząć tworzyć swoje życie z tego miejsca w sobie, w którym mieszka radość i spokój..

14291675_10207218656891841_6035269304112295079_nDorota Hołówka

 

 

 

 


 

Już od 23.10 w każdy wtorek i czwartek cykliczne spotkania, prowadzi Dorota Hołówka:

41413827_487967271678147_323536978714820608_n

http://www.nowapsychologia.com/?event=odzyskaj-siebie-otworz-cialo-uwolnij-glos&event_date=2018-10-23